Zatracone serce
wiersz gwarowy
Zatracone serce
Podziałak kańsi serce
nie wiem ka go sukać.
Cy może kany w trowie
abo w nasym lesie.
Zesukałak już syćko
i,w Holak i,w dóma
a może tyn co naloz
oddo i przyniesie…
Stare już było straśnie
i sponiewierane.
Może go nik nie kopnie
do rowu przy dródze…
Kiebyk se pamiętała
ze starość nie radość,
alek zabocyła
i jak błędno chodze.
Pękło niebo nad krzyzem
co jest na Giewoncie
wyloło promycki
ciepłe słoneckowe.
Podzialak kańsi serce
pewnie hań poleci,
bo całe zycie było
do tego gotowe…
…a może w cieple słonka
ozyje,odmłodnie
i,takie cieplućkie
nawróci się ku mnie…
I będzie pikać mocno
wiecór i nad raniem
i, w nocy i we dnie…
jakby zakochane.
Komentarze (34)
Mimo smutku bardzo pięknie.
Lubię Cię skoruso czytać.
Pozdrawiam ciepło i zdrówka życzę:)
zawsze z przyjemnością czytam Skoruso twoje wiersze
gwarą zapisane
wielki szacun - pozdrawiam
Pięknie tylko smutnie ale dobrze , że z nadzieją,
pozdrawiam:)
Pewnie ktoś je znajdzie i pokocha:) Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)