ZATRUTY OWOC
Zerwałem zatruty owoc
Mojej naiwności
Z najwyższej gałęzi
Przeklętego drzewa
Szeptałaś cicho
Bym spróbował
Spójrz teraz
Umieram
Jad mnie ogarnia
Wgryza się w umysł
Bym nie mógł myśleć
Bym wierzył w kłamstwa
Rozlewa się
Po moich żyłach
Bym nie mógł istnieć
Bym przestał oddychać
Zerwałem zatruty owoc
Jednak wiem
Jak sobie pomóc
Wiem, ze masz w sobie antidotum
Lepiej wiec pakuj się i uciekaj
Bo jeśli nie wyrwę ci go z serca
Będę cię musiał zabrać ze sobą
Do najgorętszych płomieni piekła
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.