Zatrzymany
kawa kolorami mieszana
lepi się do warg
słodkim dotykiem
twarze skrojone w pasy
wiszą na płótnie tapet
tylko dźwięk łyżki
porusza zegar
siedzę na życiu okrakiem
trzymam za rogi
samotność
nie poddam domu marzeń
zamknięta brama
wokół fosa pełna łez
na trumnie parapetu
mucha leży okryta
fryzurą kwiatów
rozum jej się zmieszał
przeczytała o bólu
w porannej gazecie
siedzę na życiu okrakiem
trzymam za rogi
samotność
wycieraczka krzyczy
wynocha intruzie
na dzwonku pinezki kolec
czas dostał w twarz
kolejnym rozczarowaniem
purpurowo szkli się
oczu niedowierzanie
na lustrze coraz więcej
siwych pajęczyn
bandaż na twój palec
niedługo
sparcieje
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.