Zazdrość
Choć ranek
wstał tylko dla mnie
i dla mnie słońce
rozproszyło mgłę
to wieczór Twoim był kochankiem
dla Ciebie moją spijał krew
To dla mnie
ból się cieższym stawał
wypalał powieki
gorące od łez
mym światem Twój
jak mieczem władał
aż po nadziei kres
Niczym cień
wciąż za mną bez końca
w mych myślach
słowach
w mych snach
w noc ciemną zapatrzona
na przekór Tobie - TRWAM...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.