Zazdrość
...
To boli, gdy nie rozumiesz co czuje.
Gdy nie słuchasz co mówie.
Oczy ci zazdrość zaślepia,
Nie widzisz że ranisz człowieka.
Tyrańską miłość mi dajesz,
Poddaństwa wymagasz.
Nie jestem ideałe!
Którego oczekujesz...
Czemu tego nie rozumiesz!
"Co ja ci zrobiłam?"
zadaje wciąż pytanie...
"Czym zawiniłam?"
Że mi taką miłość dajesz...
Ból pali moje wnętrze
Ogień piekielny wznieca.
Czy znów wybuchnie wulkan,
I zginę znowu ja?
Ja zawsze cię kochałam,
Zamknąłeś mnie w złotej klatce,
Tylko już nie zabijaj!
Komentarze (1)
Wiersz dobry, nieco zagadkowy. Parę pytań się
oczywiście nasuwa: czy mamy tu doczynienia z
zazdrością wynikającą z braku zaufania względem
partnera po jakimś kłamstwie w przeszłości, czy może
brak wiary we własne siły kochania.
Ja jestem bardzo zazdrosny o swoją dziewczynę i chyba
obawiam się, że też się czuje podobnie.
Ten wiersz uzmysłowił mi, jak chorobliwa zazdrość
widziana jest z oczu kobiety.
Oddaję głos