zazdrość
Czym jest moja zazdrość,
kiedy widzę, że ją obejmujesz?
Dzisiaj tulisz ją tak, jak wczoraj mnie.
Nic się dla Ciebie nie zmieniło.
Jest Twoją nową przytulanką,
a ja jako ta niepotrzebna, mogę tylko
spoglądać na Was,
z kosza na brudna bieliznę.
Czym jest moja zazdrość,
kiedy patrzę na to, że ona nie poradzi
sobie sama?
Wolisz ją, zagubioną, chcesz ją niańczyć.
Niewolno mi być zaradną.
Tą, która da sobie radę...
Powinnam byc słaba.
Czym jest moja radość,
kiedy widzę, że ona była tylko złudzeniem?
Czym jest moja nadzieja,
że znowu będę dla Ciebie?
Czym jest to, czego nigdy Ci nie powiem?
Trzymam to wszystko w sobie,
jestem introwertyczką.
Mimo wszystko kochanie bardzo Cie
przepraszam.
Przepraszam, że Ciebie już niema.
I niepozwolę, żebyć wrócił.
Już nigdy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.