Zbejowiałem!
Nałóg to sprawa paskudna
jak ochwat u koni,
wpaść w nałóg- rzecz nietrudna,
trudniej od niego się uwolnić.
Odchyły mamy różne:
ten ciągle trawkę...strzyże,ten odkurza,
jeszcze inny sceny ogląda lubieżne,
a jeszcze inni - wciąż na zakupach.
A ja jestem jak wampir,
grasuję osobno,
co noc po dwunastej
odrzucam kołdrę jak płytę nagrobną.
I jakbym krwi łaknął,
szczerzę zęby i wstaję,
podchodzę, siadam za klawiaturą
i wiersze dodaję.
Stukam i stukam, wszystko jak mantra,
ciemno, ponuro,wstrząsa dreszcz moim
ciałem,
rany boskie, przydałby mi się
psychiatra-
ja zbejowiałem!
Czekam i patrzę, czy Zamyślona jest
zamyślona,
czy jest już jakiś głosik lub
komentarzyk,
za kim alka ...znów stęskniona,
co wysmażył burass, co napłodził
Parazyt.
Lecz skąd w tym kraju-raju nad Wisłą,
kraju paranoidalnym,
wziąłby się nagle( out of the blue)
psychiatra normalny?
Niech więc zostanie-me życie jak
pociągi:
z miasteczka A do miasta B,
plus pociąg seksualny,
plus pociąg do mowy- wiązanej.
Komentarze (7)
..za duży chaos. jakoś wybił mnie z sielskiego
rytmu..ale czytam dalej..:)
Czyta i śmieję się sama do siebie , pewnie nie jeden,
nie jedna z nas
jest uzależniony/a/ od Bej-a. Wiersz wesoły, pogodny,
prawdziwy bo tak jest
jeśli chodzi np o mnie samą / z tą różnicą, że w nocy
jednak nie piszę/. Kiedy wstaje się rano myśli
skierowane są w stronę komputera, kilka razy zaś
dziennie siada się do niego by poczytać wiersze
innych.
Wiersz podoba mi się.
hmm dowcipny pan się zrobił bravo i wiem doskonale co
przechodzisz bo ja także swego czasu
zbejowiczałam........a tak na marginesie
zamyślona...będzie po wsze czasy zamyślona bo taka jej
natura ;) świetnie jak zawsze napisane
Wierszyk "lekki", o zabarwieniu satyrycznym, choć
widać tutaj też sporą dawkę ironii. Bardzo podoba mi
się porównanie kołdry do płyty nagrobnej:)
Rzeczywiście my z beja to prawie jak wampirki :)
i ja znam to "zbejowienie"(choć,z braku czasu ,jestem
często na odwyku:))fajny Twój wiersz:)
Wciąga nas to jak narkotyk... prawdziwy, sympatyczny
wiersz o konieczności pisania. Brawo.
Wiesz spodobał mi sie nawet z uśmiechem czytałam
,chyba takich chorych jest tu nas więcej ale co tam
,to choroba miła .