Zbicko
Tam, gdzie zawsze świeci słońce..
Wąską drogą wśród drzew
W konarach ptaków śpiew
Jak grat rzucony w kąt
Niepotrzebny, zagubiony idzie ktoś
Z jednego powodu, wielu stron
Znajdzie schronienie, wspólny dom
Warunkiem przekroczyć most
Spróbować odmienić swój los
Nadać istnieniu sens
Bolesnej obróbce poddać się
Kowale kują z bezkształtnych mas
Szczęśliwy ten komu wystarczy raz
Kojąca cisza, lasu magiczny szum
Daleki miasta zgiełk, ludzi tłum
Latem żniw i kwiatów woń
Tu w potrzebie podadzą Ci dłoń
Złej przeszłości cienie już obce są
Wspólny cel to potężna broń
A gdy postarasz się z całych sił
Z uśmiechem wspomnisz, żeś tu był.
Komentarze (1)
ładnie oddany klimat tego pięknego miejsca...byłem
tam...było jak w tym wierszu:)