Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Zbierając bursztyny

Czy nagły poryw słonecznego serca
wyrzucił w kosmos złociste drobiny?
Czy supernowa, gdy jej dni dobiły
kresu, zechciała swoje prochy zesłać?

Może sierpniowe Perseidy zamiast
spłonąć w powietrzu, zastygły w odmętach,
a gdy się Neptun w gniewie zapamiętał,
wyrzucił na brzeg, co w głębinach znalazł.

Od jasnożółtych przez szafran i ugier,
jak tarcza słońca od świtu do zmroku
i te w kolorze spadziowego miodu
jak twoje oczy, te najbardziej lubię.

Złote kamyki na otwartej dłoni
pogodę ducha i pomyślność wróżą.
Że z gwiazd nie spadły, aż uwierzyć trudno.
Wiem, że to kiedyś las z bólu łzy ronił.

autor

bjedrysz

Dodano: 2015-08-17 22:30:17
Ten wiersz przeczytano 927 razy
Oddanych głosów: 17
Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (16)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »