Zbliżenie
Kocham Twe ciało w każdym calu
całuję je... pieszczę...
aż tchu mi mało
porywa mnie pięknem
zapachem zniewala
zaklina mnie tańcem
w jedwabiu całe
zamyka me oczy
wzlecieć mi każe
dreszczem mnie droczy
w siłę obdarza
i wreszcie powala...
jak drwal ścięte drzewo
oblewa spokojem
marzyć pozwala...
odpływam gdzieś w otchłań
jak w posąg zaklęty
ma dusza chce kochać
to stan niepojęty
i chce coraz więcej
i woła o pomoc
nie odchodź, nie odchodź
lecz czuję niemoc...
uleciał stan chwały
zostaliśmy sami
teraz Cię widzę
postrzegam zmysłami
i cieszę się faktem, że jesteś tu ze mną
a stan znów powróci
i scali nas w jedność
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.