ZBRODNIA
Jasne gwiazdy nad głowami
Blady księżyc ze zdziwienia
To co było miedzy nami
Dziś w nienawiść się przemienia
Gdy chłodnego deszczu krople
Zmyły z rąk mych krew ofiary
W moim sercu krwawe sople
Zgasły resztki w Boga wiary
Zabrał krzyk nadzieje wszelką
Na uczycie ukochanej
Bo z pokutą aż tak wielką
Szczęście będzie mi nieznane
Wszelka radość, wszelki spokój
Odszedł w krwawej szaty czerni
Zwykła noc wyjęta z mroku
Pan Bóg, Chrystus i ich wierni
Oglądali to igrzysko
Podziwiali krew na ścianach
A gdy śmierć podeszła blisko
Szatan zagrał na organach
Nigdy nie zapomnę nocy
Tej w którą zabiłem szczęście
Ciało moje we krwi broczy
Dusza potępiona będzie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.