Zbyt daleko
Jestem za daleko,
byś mógł dotknąć mojej
dłoni i powiedzieć dziękuję
za wszystko co zrobiłam,
by usłyszeć wołanie
cichym, zmęczonym głosem
w krystalicznym powietrzu
kołującym wśród komarów.
Jestem za daleko,
by mi podarować liście
mieniące się dźwiękami
rudej jesieni,
by cieszyć się jak zawsze
iskrą przekazywanej
otuchy i nadziei
na nadchodzący czas.
Jestem zbyt daleko,
by mnie odwiedzić nocą
skradając się cichutko do
krwawiącego serca,
aby zobaczyć jak dzielnie
walczę z przeciwnościami
tego, co mi los daje
każdego dnia.
Czas powoli się skraca,
czuję to duszą
błądzącą pośród gwiazd
w pokornej samotności,
jeszcze trochę poczekaj,
muszę dotrwać do końca
zarośniętej piołunem drogi
mojego życia.
Komentarze (62)
Ładna melancholia serdeczności
Miłość i melancholia pięknie.Pozdrawiam:)
Odbieram jak Twoją refleksje,no cóż życie a ono nas
wciąż zaskakuje.
Miłosny wędrowiec na szlaku, znużony,
U panny przygodnej, kochanki czy żony,
Oddech swój łapie i bierze w ręce
Czarowną jałmużnę w swej męskiej podzięce.
buźki
Zatrzymujący
Wiersz pełen melancholii, miłości i smutku. Cudny,
zwłaszcza ostatnie wersy :) Pozdrawiam
Ładna melancholia. Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Piękny wiersz, zatrzymałam się i z melancholią, która
mi się udzieliła - pozdrawiam:)
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
i wciąż do celu aż pocieszy
Bardzo mnie wzruszył, piękny.
Pozdrawiam serdecznie.
odczytuję to jako rozmowę z bliską osobą, która już w
Zaświatach.
wiersz wzrusza, częste rozłąki, tęsknota,,,,pozdrawiam
:}
ta rozmowa pomiędzy światami...czy trafimy do nich czy
znów będziemy sami...za daleko...
dziś w dobie wyjazdów
rzecz prawie normalna
ta miłość na łączach
czyli wirtualna...
pozdrawiam serdecznie:)