Zdrada
Mokre oczy, puste serce, wielkie żale.
Jak mogłeś mówić, że nie kochałeś mnie
wcale?!
Kochałeś, lecz przestałeś, ale nie mnie o
tym powiedziałeś...
Pocieszałeś się inną, nic o tym nie
wiedziałam.
Zamartwiałam się, lecz o Twej zdradzie
nawet nie myślałam.
Tak ślepo Ci ufałam, a Ty tak podstępnie to
wykorzystałeś.
W swym życiu dwie różne role grałeś,
kochanego synka, kłamliwego kochanka...
Dla każdej czuły, kochający, ten jedyny,
do czasu, gdy nie poznałeś kolejnej
dziewczyny...
Tak samo słodkiej i niewinnej jak
pozostałe.
Tak samo bezwzględnie ja
wykorzystałeś...
"To koniec" odważyła się powiedzieć jako
jedyna.
Już wiesz, że to była wyjątkowa
dziewczyna...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.