Zdrada
Nieudolnie napisane przed kilkoma laty ale chciałam sprawdzić czy w tej tematyce też coś umię wyskrobać
Wielką miłością go darzyła
Na śmierć zakochana w nim była.
A on igrał z jej uczuciami
I spotykał się z wieloma kobietami.
Wreszcie ktoś powiedział jej prawdę
Nie uwierzyła i wyparła się tych słów
Widzieli jaką robi jej krzywdę
Więc przyjaciel opowiedział o jego
zdradach znów.
Gdy następnego dnia
Uśmiechnięta do niego szła
Zauważyła go z inną
Dostrzegł jak uciekła z drugą stronę
Ale stwierdził „i tak już nic
poradzić nie mogę”
A ona biegła
Aż brakowało jej tchu
Była roztrzęsiona, załamana
Nie wiedziała co zrobić
Chciała tylko się zabić.
Weszła na dach
W jej oczach było widać cały ten
nieszczęsny świat.
Nie zawahała się...
jak widać nie za dobrze ... no ale cóż trudno
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.