Zdrada
...Kasia pamiętaj o słoniach...
Trudno jest uwierzyć w słowa kobiety,
Jeśli patrzy tylko na moje pieniądze,
Gdy mówisz mi jak bardzo Ci zależy
Ja wiem, że chcesz zaspokoić swoje
żądze...
Wiem, że wykorzystać mnie chcesz,
I że odejdziesz do innego,
Co już wzięłaś...weź...
Już nie zabiorę Ci tego...
Kochałem Cię i dobrze o tym wiesz,
Teraz jestem odrzucony,
Jak kopnięty przez pana pies...
Wiedziałem, że kiedyś będę skreślony...
Tak jak Ty mi zabrałaś te lata z mojego
życia...
I zabrałaś z głowy wspomnienia...
Tak ja nie miałem nic do ukrycia...
Zależało Ci na mnie choć trochę?
Czy tylko na powiększeniu mienia...
Jak mogłem tak głupim być...
A Ty, w takim zakłamaniu żyć...
Kiedykolwiek mnie kochałaś?
Jeśli nie, to nieźle udawałaś...
Wystarczyły dwa słowa - nie chcę...
Nie dotknę już dłonią Twojej twarzy,
I opuścisz w cierpieniu me serce...
Bym znowu zaczął marzyć...
...bo nie wiadomo kiedy jakiś wyskoczy z borówek...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.