o zdradzie
Poniekąd można zgodzić się
ze słowami wysterylizowanymi
beznamiętnie
aż biedne chylą swe potulne
główki kiedy zazwyczaj
kładą się do snu
poprzez jakość wypowiedzi
dowiaduję się jak smakuje zdrada
wypowiedziana z ust kobiety
jak skrupulatnie kryje prawdę
i jacy teraz jesteśmy
tworząc nieforemny kształt
co niegdyś nazywano małżeństwem
co uchyliłaś, zostanie uchylone
musiałem to przespać
miałem sny ubrane w świat
bez słów stworzony
a tam mnie już nic nie obchodzi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.