żebrzący książę
Był młody przystojny i bogaty bardzo bogaty kochały go wszystkie On pokochał tą najskromniejszą a teraz jest żebrakiem
pewnego Bożego wieczoru
przysięgał że kocha
swoje życie nad życie
leżąc w pożółkłym życie
i że nie odpuści
bo kocha je należycie
ostrzegał na trzeźwo
że wydrze nawet żmiję
ze szponów jastrzębia
rządził na żerowisku
grzęznąc w beztrosce
dziś już nie ma
dojrzałych łanów zboża
przeżarł wszystko
wrzucając do czeluści
jak do żołądka
na podgryzionej
żerdzi siedząc
tam gdzie
bobrze żeremie
próżno przelewa żale
z pustego żeliwnego gara
do dziurawej dzieży
przechytrzony przez
prześmiewczą nałożnicę
przeżegnał się
i rzekł
przecież kochałem ją
a jednak
przerżnąłem życie
teraz żyję jak żebrak
w przetartym żupanie
Komentarze (31)
Czasami i tak bywa w życiu. Trudno jest przewidzieć co
nas w nim spotka.
Pozdrawiam:)
przeszłość plus przyszłość to los
świetny, refleksyjny...ach życie:) pozdrawiam
serdecznie Sabino
Sabino życie pisze różne scenariusze
pozdrawiam
Niezły wiersz na dyktando... moc pozdrowień :)
w tytule książę* ;)
Sabinko, podoba mi się Twój wiersz i to bardzo :) a
to, że książę został oszukany przez prześmiewczą
nałożnicę to sam po części ponosi winę trwoniąc swój
majątek. Na co on liczył?
'Siedząc na podgryzionej żerdzi
tam gdzie bobrze żeremie,
próżno przelewa gorzkie żale
z żeliwnego opróżnionego gara
do przedziurawionej dzieży.
Żabciu, życzę miłego wieczoru :))
Dziękuję za odwiedziny kolejnym gościom :)
Świetny wiersz, fajnie brzmi przez dużą ilość "ż":)
Sabinko, nie on pierwszy i nie ostatni, jestem w
rozterce, bo nie wiem, czy mam usiąść i nad nim
zapłakać? ;) Serdecznie pozdrawiam.
Samo zycie...
Pozdrawiam:)
To juz nie pierwszy raz tak sie stało ze miłośc rozumi
wzrok odebrała i pozostawiła tylko rumowisko i
żebraczy kij
Pozdrawiam serdecznie Sabinko :)
żeby potem z rozpaczy
i zgryzoty nie szlochać
to wpierw trzeba pomyśleć
nie od razu zakochać...
pozdrawiam z humorkiem:)
w życiu różnie bywa,,,,pozdrawiam :}
Dziękuję pięknie wszystkim za odwiedziny u mnie
dobranoc