Żeby tylko... dwa programy
W jeden tydzień, drugi, trzeci
patrzę w ekran – nic dla dzieci;
o czterech pancernych i psie,
to każde dziecko wszystko wie.
Nazbyt często to leciało
i nam wszystkim już w „kość
dało”
piszę nam, bo trudno zaprzeczyć
że dorośli, to duże dzieci;
i gdy kłopoty spore mamy
chętnie w „bajki”
uciekamy...
„Dwójka” na piątkę się
spisała,
bo dla młodzieży „Kaśkę”
dała,
o godzinie piątej pięćdziesiąt pięć,
a każdy bez względu na wiek gdy ma chęć
może obejrzeć w programie drugim
pięć razy w tygodniu serial niedługi:
„Dwa światy” - szkoda że z
samego rana.
Ot! Nasza telewizja kochana!
- Nic ująć nic dodać...
tylko n o c ą - „Deszczową
piosenkę” oglądać.
Komentarze (2)
Proponuje na wakacje pozbyc sie telewizora. Iść
pobawic sie na dworze gdy przygoda juz nas woła.
Mnie nasza telewizja dobija coraz bardziej więc po
prostu nie oglądam. :)