Żegnając się z życiem...
Siedząc gdzieś tam sobie...
Po żyletkę sięgasz...
Jedną nogą w grobie...
Przed problemem klękasz...
Już masz dość wszystkiego...
Każdy już opuścił...
Więc nic straconego...
Gdy i ty odpuścisz...
Myślisz tylko jak...
Tak by nie bolało...
Bo nie widział świat...
Jak się układało...
Żył już nie podetniesz...
Chociaż próbowałeś...
To po prostu denne...
Wiele wycierpiałeś...
Więc najlepsze prochy...
Dawka nieco większa...
I w śmiertelne lochy...
Już się z życiem żegnasz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.