Zemsta
Na delegacji za granicą
panowie bawią się wesoło.
Gdy czas powrotu w końcu przyszedł,
każdy zachwala żonę swoją.
Ten co najbardziej się przechwalał,
dostał prezencik od kolegów:
niepostrzeżenie podrzucili
prezerwatywy do bagażu
Już po powrocie dobra żonka,
męża bagaże przeglądając,
znalazła mały pakuneczek.
I tu się duży problem zaczął.
Chłop cały blady szuka w głowie,
co by kobiecie odpowiedzieć. Wpadł nagle na
to i powiada: Szef rozdał wszystkim po
obiedzie!
Uspokojona tym małżonka
do koleżanek mknie się chwalić
Tamte szukają. Co to? Nie ma!
Zapewne je wykorzystali!
Komentarze (57)
Spryciulka z Ciebie Ewo, a mężyki przechwalające
własne zony to doprawdy rzadkość. Chyba, że poeci ...
Serdeczności zostawiam :):):)
Ewo super ...
:)
@zielonaDana--spryciarz, trzeba mu to przyznać :) :)
Dziękuję :*)
@Kropla--ja jestem bardzo łatwowierna ale chyba
jeszcze bardziej zazdrosna... z pewnością bylabym
podejrzliwa :)
Dziękuję Kaziu :*)
* piłeczka oczywiście. źle się pisze na telefonie.
:)) Niby niechcący a jak celnie odbita pułeczka :)
Super :))
Ładne żarty... chyba bym nie miała poczucia humoru:)
pozdrawiam Ewo:)
@Anna2--bo był niewinny (chyba) :) :) a koledzy pewnie
zazdrośni :)
Dziękuję :*)
Treść wiersza bardzo zabawna. Pozdrawiam z uśmiechem
:-)
No i się dostało.
A chwalipięta- niewiniątko.
Nic a nic mu się nie oberwało.
Fajne
:)
@krzemanka--dziękuję Aniu, wykorzystałam twoją
propozycje:) :) też mi tam nie grało :)
@neplit--dziękuję :)
:)) Żarty czasami się obracają przeciwko kawalarzom.
Gdyby wiersz należał do mnie, skorygowałabym rytm w
ostatniej strofie np tak:
"Uspokojona tym małżonka
do koleżanek mknie się chwalić
Tamte szukają. Co to? Nie ma!
Zapewne je wykorzystali!"
albo inaczej, ale to nie mój tekst.
Miłego wtorku:)