Zepsuła się czasoprzestrzeń...
Jak mnie tu dawno nie było...
Bo ja mam mój mały świat
Odgrodzony od innych światów
Wysokim, szklanym murem
Świat, gdzie nie słychać
Krzyku ani szeptu
Nie słychać, jak biją inne serca
Tam nie płacze się
Z samotności
Bo nie o to tu chodzi,
Żeby wyć do księżyca
Nie ma w moim świecie
Kawałeczka miejsca
Dla kogoś innego
Mam świat, gdzie nikt nie powie:
Choć już spać, bo późno
Nie zapyta, czy go kocham
Na śniadanie nie będzie jajecznicy...
W moim świcie mieszkam sama
Z wielką tolerancją dla małej samotności
Choć wszystko czasem się wypala
To ja lubię moje czarne chmury
Nie chcę być tam, gdzie nie byłam
Tu w krzywych lustrach odbijają się
Moje małe tęsknoty, łzy, których nie
było
Tu dni wstają wygniecione
Jakby jeszcze chciał spać
Cały mój mały świat...
Bo ja mam mój mały świat
Tu nie ma zegarów, kalendarzy
Zapsuła się czasoprzestrzeń...
;o)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.