Rzeźba na nadgarstku (Irish...
Wiersz dodany po długiej przerwie, po wielu burzliwych zmianach i nocach w blasku ognia. Kiedyś bielszy odcień bieli, teraz irish. Ładnie proszę o opinie.
Scena nietragiczna
Gdy nakłuwam się szpilką
Do pustki; boli
Zaczęłam się modlić
I tak trwam do dziś
Bladym licem
Przytuliłam się do noża
Krwawym śladem płyną
Odmowy i roczarowania
Odmowy i roczarowania
Kolekcjonuję
Piję wódkę
W samotne zimowe wieczory
Jestem kotem rozmruczanym
Złością pazurami wąsami
Stroszę się
Gryzę
Myśli do krwie
Połamałam zęby
Na kłamstwach i iluzjach
Choćbyś odszedł
Twój obraz na zawsze
Wyrzeźbiony w skórze nadgarstka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.