zgaduj zgadula - z nagrodami
gdy masz na humor w nas uczulenie,
najłatwiej znaleźć - “zgłoś naruszenie”.
gdy kuper boli, bo ktoś się śmieje,
to śmiech pod tekstem klikiem wywiejesz.
bo zawsze można zgłosić i już!
(dla niepoznaki stawiając “plus”.)
wykropkowane - zatem masz pretekst:
nieprzyzwoite! śmiało więc - w eter -
w eteru niebyt! zemsta jest słodka,
zwłaszcza, że nicka w życiu nie spotkasz
lub jeśli spotkasz, nie pozna cię -
wstydu nie będzie, spokojny łeb!
nie powie tobie “wiem, ty doniosłeś,
spływaj - wygrałeś kajak i wiosło!”
w czółko nie puknie, zęby bezpieczne.
anonimowe życie - bajeczne!
aż świerzbi w łapkę komenda “zgłoś...”,
skoroś w realu “porządny gość”.
a ja zapytam: na ciemię spadłeś?!
“zgłoś naruszenie” - ni(c)kt nie
odgadnie…?!
PS. Jesli ktos chce mi cos zarzucac, to moze jawnie? Moze nie pogryze? Moze nie... ;)
Komentarze (89)
Pozdrawiam, Celino - tez wole gre w otwarte karty:)
Mądry wiersz. Dla mnie zło, jeśli je widzę ma jedyną
wersję - walczę z nim. Udawanie albo taktowne
przemilczanie dla mnie jest zwykłym tchórzostwem.
Robienie podkopów z czystej zawiści to paskudne
zajęcie i wredne. Pozdrawiam Elu:))
Dokladnie, Dorotko. Ale sa tacy, co lubia dzialania
podjazdowe, zwlaszcza, gdy ich intencje sa wielce
watpliwe...
Oj, czytam Elu, i trudno się nie zgodzić z przesłaniem
wiersza, dużo bardziej honorowo jest po prostu
powiedzieć o co się rozchodzi a nie judzić za plecami.
Dziewczyny dziekuje za czytanie :) I za odniesienie
sie.
Osobiście nie używam tego narzędzia,podziwiam tu tylko
to co mi się dobrowolnie i bez przymusu podoba.
Podziwam zatem twój giętki i poetycki język, Elu.:) I
refleks:)) I Postawę:)))
Satyra przednia a problem istnieje,lecz czy mamy wpływ
na to co się dzieje?Nie wiem.
Pozdrawiam serdecznie:)
kasztanowiec, no oczywiscie, ze sa sytuacje, w ktorych
reagowac nalezy. Ale tylko wtedy.
Pozdrowienia :)
Jeszcze tego nie zrobilam ....sklamalam jeden raz gdy
ktos ..(nie chce wymienic nicka..zreszta nie ma go
juz) ... napisal bardzo obrazliwy wiersz na Papieza
Jana Pawla z wyzwiskami ..brak slow ...
:)))
To tylko kalka ;)))
:))) Lonsdaleit, no coz..... :)
;)))
Od soboty do niedzieli,
myśli, że wciąż chwasty pieli.
A poletko jest niemałe,
więc rozsadza mu już pałę.
Co to będzie, co to będzie,
rosną już na całej grzędzie.
Na twarz pada, to znów wstaje,
lecz motyką, ziemię kraje.
Ręce spuchły jak balony,
a on pieli jak szalony.
Ale chwastów wciąż przybywa,
chłop na nogach się już kiwa...
W końcu - upadł na klepisko
i to chyba było wszystko.
;)))
Nie musisz zglaszac. :) Nie chodzi o nietakt, tylko
mysl wyrwana z kontekstu brzmi.... dziwnie :))
przepraszam za nietakt...zgłoszę naruszenie:) dobrej
nocy