Zgaś ciszę
Kiedy obok mnie zapadasz w cieszę,
Nic nie mówisz, choć do ciebie krzyczę.
Bez powodu ,tak nagle stanął czas,
Nie, nie mówimy czemu teraz nie ma nas.
Zmieńmy temat ,bo my już się nie
zmienimy,
Do tego co było nigdy nie wrócimy.
Ty wiesz,ja czekam na słowo jak na łyk
wody,
Co ostudzi gorączkowy krzyk,doda mi
ochłody.
Wiem, to moja wina bo niczyja nie może
być,
To ja stałam sie inna,to ze mną trudno jest
żyć.
Wiem, to ja byłam taka jakiej nie
rozumiesz,
Lecz o jedno cie proszę-kochaj mnie jak
umiesz!
I zgaś tą chorą ciszę...
Gdy nadeszły "ciche dni"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.