Zginąć przedwcześnie
Zginąć przedwcześnie
W myśli sklepieniu
W akrobaty oddali
O to cię proszę mroczny śmierci aniele
Więc przyjdź nocą ciemną
I po cichu i ukradkiem
Urwij sen mój w połowie
Nie mów nic
Pozwól psychozie zawładnąć mym mózgiem
I spojrzyj w me wypełnione strachem oczy
Ja zrozumie po co przyszedłeś
Delikatnie chwyć mnie za rękę
Wyraź tą rzeczywistość ostatniej chwili
życia
Ustami ucisz szmer wiatru
Zalążkiem miłości w twym sercu oczyść mnie
z nienawiści
I unieś w powietrze
Bezwnonie , ukradkiem
Pozwól duszy opuścić swą klatkę
W białym puchu
Nieś , coraz wyżej , wyżej
Zanieś do przyjaciół , do bliskich
Których uśmiechu tak dawno nie widziałem
Których śmiech zgasł gdzieś w smutku
chwili
A na końcu zanieś mnie do Boga
Mój wierny aniele
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.