zgnilizna życia
w rozedrganiu tak,
stalowy oplot liny wyłaniający się z duszy
zakotwiczonej w umyśle trzyma,
jedno z drugim,
jedno przeciw drugiemu,
przeraźliwie mocny kontrast wykłuwa oczy
chcesz - to głupie,
nie powinieneś - to głupie !!
a co nie jest głupie kukiełko ?
dziesiąty raz każę ci odpowiedzieć !
dziesiątym razem karzę..
o życia wyboje rozbijać się kołem złudnej
fortuny,
zarzynać tęsknoty rzeczywistości
ostrzem,
i co pozostaje,
trawić to ścierwo,
po prostu trawić
Komentarze (5)
Pesymistycznie i ciekawie.Pozdrawiam
Mocny,życiowy moim zdaniem naprawdę dobry wiersz.
Sugerowałabym to,nie te ścierwo.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ale bliski mi wiersz... pozdrawiam
Trwaj:). Pozdrawiam
intrygujący pesymizm...zatrzymuje:) miłego dzionka