Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Zgromadzenie...

Chcę spalić ten teatrzyk W którym wszystko jest tak sztuczne...

Śmiech odbity od ścian uderza mnie
Tak pusty i tak przepełniony nicością...

Śmieją się nie dlatego, że coś śmieszy,
Lecz dlatego, że wypada,
że powinni...

Kiedyś pukali do drzwi
Teraz wyważa je ich nienawiść...

Znów tu przyszli, całe zgromadzenie.
Pojawiają się by przypomnieć jak bardzo jestem nikim...
Proszę, wejdź i dołącz do nich jeśli chcesz...
Proszę, wejdź i wytknij mój brud i każdy błąd...
Wejdź albo czekaj i wylej krew...

Jesteś moim katem.
Głowa do góry- szepczesz
Zaraz zostanę stracona, więc głowa do góry...
Unoszę głowę
A w oczach zgromadzenia odbija się już tylko
bezgraniczna nienawiść...

Dodano: 2006-02-05 00:03:03
Ten wiersz przeczytano 426 razy
Oddanych głosów: 13
Rodzaj Bez rymów Klimat Pesymistyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »