Ziarnko
popr.
Leży zabłąkane ziarnko na pościeli
przywiezione z plaży w dziewczęcym
warkoczu
kwarcowa perełka do włosów przywarła
szukając schronienia, gdy szkwał świat
pustoszył
Drobina kryształu wspomina z nostalgią
błękit morskiej toni z chmurami
zmieszany
falę, którą nadgryzł szczerbaty
falochron
kipiące z zazdrości garbate bałwany
Pyłek z rozrzewnieniem tęskni za
latarnią
głaszczącą snopami uśmiechy Księżyca
za pocałunkami skropionymi deszczem
w świetlistych pieszczotach czułość chce
odkrywać
W świecie ludzkich pragnień staje się w
bajarzem
kiedy czasem na bok śpiąca się obróci
złocisty koralik sklejony z policzkiem
pieśni o syrenach delikatnie nuci
Leży w samotności poddany losowi
on wiatrem od morza zmienił piasku dole
przeobraził plaże w wydmy z
prześcieradła
przekształcił okruszek w marzenia wyśnione.
Komentarze (6)
To taka piękna historia , którą czytam sobie na
dobranoc o tym jak z malutkiego ziarenka piasku może
powstać piękne marzenie i jeszcze ładniejszy wiersz.
Piękne te wydmy z przescieradła, a na nich muszelka...
Od ziarnka do ziarnka a zbierze się miarka.Spora i
ładna ta miarka.
jedno ziarenko, a tyle wspomnień z nim związanych,
pięknie malujesz słowem...
wspomnienie z pobytu nad morzem ,pozdrawiam
Wiersz -wspomnienie z pobytu nad morzem ...swietnie
nadaje sie na wieczorna "usypianke".