W zieleni
Wiosna lubi soczystą zieleń,
do twarzy jej w tej sukience.
We włosy wplotła kwiaty,
świeżo zerwane na łące.
Ptasi artyści bladym świtem,
świergotem witają ranek.
Koncertem na wiele głosów,
wesoło, pięknie śpiewając.
Rzepak swój dywan rozwinął,
zapachem słodkawym nęcąc.
Brzegi polnego strumyka,
oplotły kaskady kaczeńców.
I serca zabiły radośniej,
zbudzone wiosny zielenią.
Marzą, wzdychają, kochają
z nową, rozkwitłą nadzieją.
Komentarze (36)
Niewiele było zimą bieli,
ale z zielenią jest weselej!
Pozdrawiam!
wiosna pręży muskuły, z zimą już wygrała, jeszcze
tylko pas mistrza,
łąka kwiaty już dała.
Pozdrawiam serdecznie
Wiosna wkoło :)
bardzo wiosennie, barwnie, radośnie.
U mnie na każdym wolnym skrawku zieleni, pysznią się
mniszki, albo jak kto woli, mlecze.
Dawno nie widziałam kaczeńców, a bardzo lubię te
delikatne kwiatuszki, tak jak i stokrotki.
W trzeciej strofie czytam ostatni wers:
"oplotły kaskadą kaczeńce", ale Ty możesz nic nie
zmieniać, bo widzisz te kaczeńce, ja sobie tylko
wyobrażam.
Pozdrawiam serdecznie:)
Rozbudziłaś tęsknotę za morzem - tak daleko...:)