zielonym do dołu
kartka z pamiętnika...
garnitur w szafie posiwiał
mole straciły zęby
łacina zubożała na języku
przyboczna już w innym zastępie
a ty nadal w krótkich spodenkach
z wrodzoną sprawnością warczenia
zdobywasz następną
niesprawność
zeszłe lato nie było najlepszą porą
na sadzenie lipy
Zosiak
Komentarze (47)
"łacina zubożała na języku
przyboczna już w innym zastępie", świetne! osobisty
wiersz...pozdrawiam ciepło.
Ta harcerska para juz sie nie kocha jak
niegdys.Obojetnosc,to dobry klimat tego
swietnego wiersza.+++