Ziemski kres
Dla wszystkich żyjących ze świadomością śmierci...
Stanęłam na niebie,
dziś w nocy byłam w raju.
Spojrzałam w błękitną otchłań i popłynęłam
ku górze.
To Bóg mnie przywołał.
To On zapragnął mej duszy.
Żywot ziemski miał swój kres.
To koniec.
Już nie ma mnie pośród ziemskich wzgórz.
Moje ciało mnie nie potrzebuje.
Odeszłam na wieki, na wieczność.
Pamiętajcie o śmierci!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.