Zima
stepem ziemi popalonej
nasze piękne białe konie
z wiatrem w grzywy powplatanym
a za każdym płatki śniegu
jak warkocze gwiezdnej damy
w smutki radość, ukojenie cieniem białym
pędzą wszystkie na spotkanie
rwąc powozu rzeźby białe
w rękach sinych bicz spoczywa
ptaki ognia - wykrzesane
łuną grozy, karmazynu
bicz swą walke z czasem wszczyna
powóz szybko, błyskawicą
skał obraca w proch strumienie
koła wielką piany rzeką
zasypują zim wspomnienie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.