Zima
W pięknych kolorach, owiana wiatrem lekkim
,
Odeszła jesień, idąc krokiem leniwym i
miękkim.
Jeszcze woal złocisty za nią ciągnie się po
ziemi,
A już bielą zaświeciła zima, co brylantami
się mieni.
Wnet rozgościła się, swe całuny, pokryte
mrozem ,
Rozłożyła szeroko i ruszyła zimowym
powozem.
Ona nie ma litości, nie ogrzewa swoim
ciepłem,
Tylko sypie białym puchem i chłodzi nas
powietrzem.
Kwiaty z koronki na szybach pędzlem mrozu
osadziła ,
A smętny świat uciszeniem sennym na długo
napełniła.
Czapy śniegu na dachach skrzą i się
płaszczą,
A kręte ścieżki i dróżki białym puchem się
łaszczą.
Trudno przebrnąć przez śnieżnych zasp
mury,
A płatki wciąż z nieba lecą, chyba, po raz
wtóry.
A kiedy zima po dziennym trudzie, chowa się
na noc,
Zachodzące słońce okrasza ją błękitem na
dobranoc.
Jest wtedy taka piękna, w kolorach
błyszcząca,
Że można patrzeć na nią bez przerwy i bez
końca.
E.K.
2019
Komentarze (8)
Były dawniej takie zimy, jak w Twoim pięknym wierszu,
pozdrawiam ciepło.
Przecudny wiersz. No, ale zimy na szczęście nie ma.
Ładny obraz zimy. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego dnia :)
Piękna zima
lecz niestety jak narazie jej nie ma
Pozdrawiam :)
Z przyjemnością przeczytałem. :)
Dziękuję Wam i również pozdrawiam :)
Zachwycający obraz. :)
Piękny obraz zimy... pozdrawiam