Zima nad Niagarą wśród sadów i...
PANTUM
Stojąc na balkonie, chcę nacieszyć oczy.
Wzrok mój skierowałam do niagarskich
sadów.
Biały puszek śniegu posypał dziś w nocy,
jeden z najpiękniejszych zimowych
opadów.
Wzrok mój skierowałam do niagarskich
sadów,
cichutko oddycham, by nie spłoszyć
ciszy,
kojoty odchodzą, nie było napadów.
Słyszę pieśń o wiośnie, już w powietrzu
wisi.
Cichutko oddycham, by nie spłoszyć
ciszy.
Winogrona w rzędach jak staruszki babki,
każdy krzak już zasnął, żaden z nich nie
słyszy.
Oprócz srebrnej sukni mają śnieżne
czapki.
Winogrona w rzędach, jak staruszki
babki.
Obsypane śniegiem aż po same pachy,
oprócz srebrnej sukni mają śnieżne
czapki.
Na mrozy się skarżą postrzępione
strachy.
Obsypane śniegiem, aż po same pachy,
wiatr hulał z wieczora, śnieg posypał w
nocy.
Na mrozy się skarżą postrzępione
strachy.
Stojąc na balkonie, chcę nacieszyć oczy.
Komentarze (72)
Oddałas cudnie piękno i klimat. Bardzo mi się podoba!
Pozdrawiam ciepło :*)
Piękna ta przyroda i super puenta:)pozdrawiam
cieplutko:)
Radośnie u Ciebie Bronko.
Niech udziela się ten nastrój wszystkim Autorom.
Pozdrawiam :)
Lubię takie wiersze ,zostawiające przyjemne odczucie
obrazu , samo czytanie jest radością!
:)
Pozdrawiam!
Ukłony jak zawsze!
piękne i czuje się tą przyrodę:)
Piękna ta zima nad Niagarą, Twoje pantum też, Broniu.
Pozdrawiam :)
Dziękuję Halinko. W Polsce oczywiście też miałam
gospodarstwo rolne. Pracowałam w Banku jako gł.
księgowa kupę lat. Ale gospodarstwo swoje obrabiałam.
Bardzo kochałam to gospodarstwo Bardzo dużo
pracowałam.
Dziękuję Danusiu.Ja mieszkam w Hamiltonie,ale lubię
przebywać na farmie u syna w Bimsville to 45 km od
Hamiltonu w stronę Niagary. Syn ma sady i winnicę oraz
winiarnię. Wybudowali nowy Duży dom z balkonami,
tarasami i pięknym widokiem. Lubię tam przebywać, ale
roboty od diabła. Zapracować się można na śmierć.
Jakimś cudem jeszcze znalazłam czas na pisanie
wierszy. Pracowałam w sklepie( u nich) to jak nie było
ludzi to pisałam wiersze.Sama wiesz Danusiu, nie
posiedzisz spokojnie. Ja wszystko umiem zrobić i
dlatego jestem taka zapracowana. Przez zimę siedzę w
domu u siebie. Pozdrawiam Danusiu.
Takim widokiem można oczy nacieszyć, tylko serce i
pamięć powracają do dawnych widoków, pozostawionych w
rodzinnych stronach...piękny, z klimatem wiersz...nie
stój długo na balkonie, bo zmarzniesz, myśli też...
pozdrawiam ciepło...tu zimy, jak na lekarstwo
Witaj Broniu. Pieknie malujesz ten cudowny obraz.
Domyślam się, że ten widok roztaczający się z balkonu
to w Hamilton. Mieszkasz w uroczym, malowniczym
miejscu i słowem potrafisz oddać to piękno.
Broniu dziękuję Ci za wspaniały i zabawny komentarz,
temu panu o którym wspominłaś, tylko pozazdrościć
kondycji. Usciski i serdeczności miła Broniu.
Dziękuje karacie.Życzę spokojnej, błogosławionej nocy.
Piękny wiersz! Pozdrawiam!