Zimno twych rąk
Dziś nie warte nic!
Nie warte są słowa,
nie warte są łzy.
Rzęsy znów mokre,
jak trawa nad ranem.
Wróciło na nowo,
co dawno schowane.
Siedzę w ciemnym pokoju,
gdzie życie przestało mieć sens,
gdzie lata płyną powoli,
gdzie w kątach czai się lęk.
Siedze skulona, ocieram łzy...
a kurz na półkach,
ktoś zabił sny.
Radość dzis przyćmił potok twych słów,
znowu bezradna,
bezradna znów...
Dla mojego szczęścia. Dziękuje, że jesteś:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.