Zimny zbawiciel
uważaj na zimnych zbawicieli
Zatopiłem się w tym
To mnie sparaliżowało
Nigdy bym nie przypuszczał
Że będę z Tobą spędzać noce
A on był zwykłym samobójcą
Który kochał się w sobie
Patrząc na swoje czarne rany
I na tych zimnych zbawicieli
Którzy wypijali jego czystą krew
Muszę uważać
To niebezpieczne
Ale jestem coraz bardziej pewien
Że ten dzień powtórzy się nazajutrz
A on był zwykłym samobójcą
Z którego wypijano niewinność
I który kochał się w sobie
Patrząc jak oni go zabierają
O nie ...
Tracę rozum
Tracę głowę
Tracę wszystko co zbędne
Przywróć mi siebie
Zabierz mnie od nich całego
Muszę uważać
To niebezpieczne
Bo byłem zwykłym samobójcą
A dziś bym nie wytrzymał
Więc muszę uważać
Byś nie stała się jednym
Z tych zimnych zbawicieli
I nie wypiła mojej czystej krwi
Zimni zbawiciele to ludzi którzy chcą sie z nami związać. Obiecują mówiąc że nam pomogą i są dobrymi do czasu a potem nas ranią.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.