Zjesiennienie
Spójrz!
Za oknem jesień wystroiła ziemię,
rozparzoną słońcem minionego lata;
chociaż wczesna pora, już się robi sennie
–
niebo pociemniało, wieczór szybko
zapadł.
Smutno…
Czas pomylił kartki w kalendarzu –
piąta na zegarze – dzień ospały ziewa;
z biegu wyłączony kalejdoskop zdarzeń
zlicza rdzawe liście na płonących
drzewach.
Chłodno…
Trzeba nanieść polan do kominka,
by tańczący płomień zrodził zamyślenie,
gdy będziemy razem dobre dni wspominać,
wyczekując jutra. Czy lepszego? Nie
wiem...
Spokój…
Wiatr za oknem niespodzianie ucichł,
pewnie obwieszczając nadchodzącą ciszę;
pod osłoną nocy deszcz nostalgię budzi,
w jednostajnym rytmie do snu nas
kołysze.
Komentarze (120)
Waldi1*, dzięki za zajrzenie :)
Haaaa, że tak się roześmieję Panie stażu*, Akcenty
trocheja są proste jak konstrukcja cepa, co tu
pokazywać, na pierwszy rzut oka widać, czy są
poprawnie rozłożone. Jak byłem mały to pokazywałem. Za
to pokazałem jak wygląda trochej, można porównać z
moim. Za trudne? haaaaa
The end
:) pozdrawiam i spadam..
@abandon - Skoro nie potrafi Pan pokazać rozkładu stóp
i zestrojow akcentowych w swojej własnej zwrotce, to
szkoda czasu. Mój też ma wartość i szkoda go na
wysłuchiwanie popisu wiedzą, kompletnie nie na temat.
Jesienninie, nadal mi się podoba :)
Dziękuję i równie serdecznie pozdrawiam blondynkę8* :)
Nic nie dociera do staża*, zatem koniec rozmowy,
szkoda mojego czasu. Jeśli to nie pomoże, nie mam
więcej argumentów ani ochoty.
Pierwszy lepszy cytat artykułu z WiKi, łatwo odnaleźć:
"Natomiast ośmiostopowcem trocheicznym jest napisany
wiersz Bolesława Leśmiana Ballada bezludna:
Niedostępna ludzkim oczom, że nikt po niej się nie
błąka,
W swym bezpieczu szmaragdowym rozkwitała w bezmiar
łąka,
Strumień skrzył się na zieleni nieustannie zmienną
łatą,
A gwoździki spoza trawy wykrapiały się wiśniato."
Proszę zwrócić uwagę na wyrazy czterosylabowe,
składające się z dwóch stóp TROCHEICZNYCH z akcentem
pobocznym, który występuje w wyrazach powyżej trzech
zgłosek.
Koniec lekcji, kto się nie nauczył, pozostaje tylko
modlitwa.
Mam propozycję. Albo Pan przyjmie do wiadomości
oczywistość i przy okazji coś się nauczy albo to nasza
ostatnia konwersacja.
Mimo szczerych chęci dzielenia się wiedzą, nie mam
czasu na zabawę.
Kłaniam się.
Jak dla mnie - rewelka-:) Pozdrawiam Autora niezwykle
serdecznie-:)
@abandon - A co to jest :wystroiła,rozparzoną,
minionego, pociemniało? Daj Pan spokój z książkami.
Wystarczy "Słownik terminów literackich" , w którym
jak wół jest napisane: stopa wiersza sylabotonicznego,
na którą składają się kolejno dwie sylabu
nieakcentowane, akcentowana i nieakcentowana. I
przykład:
Zakasawszy*swe spódniczki*z falbankami*perkaliczki*
Panieneczki*mieszczaneczki*panieneczki*-ogrodniczki*
Proszę mi pokazać wg Pana rozkład stóp w pierwszej
zwrotce oraz zestroje akcentowe.
Nadal się nie rozumiemy, nie pisałem że w moim wierszu
jest peon III, to Pan się uparł, że jest.
Nie trzeba mi wierzyć na słowo, wystarczy sprawdzić w
książkach, czego Panu życzę i będzie po sprawie.
Pozdr.
@abandon - Pan stosuje chwyty poniżej pasa, dlatego
zastanawiam się nad celowością wyjaśniania
czegokolwiek. Ja gdzieś powiedziałem, że wyrazy
dwusylabowe są peonami III? Gdzie jest ta
dwuśredniówkowa postać wersu w pierwszej zwrotce?
Jakaś konsekwencja w pozostałych? Ale niech tam! Ktoś
Panu uwierzy na słowo - jego sprawa. Jedno osiągnąłem
i to mi wystarczy:"Dla pocieszenia powiem, że mogę się
pomylić w pisaniu, ale nie mylę się w wiedzy." To już
coś dla takiego szaraczka jak ja. Niezmiennie
pozdrawiam.
Oczywiście chodziło mi w komentarzu poniżej o wyrazy
czterosylabowe.
mariat, miło mi, dziękuję :)
staż*, ma Pan dar, ponieważ zmusił mnie do długich
komentarzy. Szkoda czasu na czcze dysputy. Jeśli zada
Pan pytanie, chętnie odpowiem, a tak rozmawiamy, jak
ślepy z głuchym. Proszę przyjąć do wiadomości, że nie
piszę od czapy i wiem, co mówię, dlatego trudno mi
tłumaczyć oczywistą oczywistość.
Nie patrzę na średniówkę ani ilość zgłosek, tym
zajmuje się wiersz sylabiczny, który też czasem piszę,
ale ten to poprawny sylabotonik i nic na to nie
poradzę.
Pokazałem pierwszy lepszy przykład z netu, że wyrazy
dwusylabowe niekoniecznie są Peonami III. Peon III
występuje w konkretnej dwuśredniówkowej postaci wersu,
inaczej jest trochejem z akcentem pobocznym.
Proszę nie mylić stóp z zestrojami, bo to co innego i
nie zawsze się pokrywają, wtedy właśnie jest cezura.
Jaka różna ilość stóp? Proszę już nie mordować.
Powiedziałem, odpowiem na pytania, nie zaś na
stwierdzenia bez pokrycia. Dla pocieszenia powiem, że
mogę się pomylić w pisaniu, ale nie mylę się w wiedzy.
Jeśli coś napisałem lekceważąco, przepraszam. Nie to
jest moim zamiarem przebywania na portalu. Po prostu
dopasowuję się do rozmówcy w odpowiedzi na pejoratywne
określenie - Mistrz!* i poprzednie ze mną zmagania o
nic.
Jeśli ma Pan jeszcze jakieś konkretne pytanie o
sylabotonizm w powyższym wierszu, to proszę, a jak
nie, to zamykam dyskusję.
Zbigniew
Aha, jeszcze na marginesie dopowiem na przyszłość, że
sylabotonizm przewiduje odstępstwa rozłożenia akcentów
obok akcentów strukturalnych, albo ich braku i nadal
jest to poprawny wiersz sylabotoniczny, o czym można
poczytać w literaturze.
Jak to się stało, że do mojej wiadomości/świadomości
nie dotarły przedtem te piękne wiersze. Z prawdziwą
radością powiem, że od tej poru mam w ulubionych
jednego autora więcej.
@abandon - Naprawdę po raz ostatni, ale w szczytnym
celu: aby Autor chociaż dopuścił myśl, że czasem może
się mylić albo nie traktować z należytą uwagą czyichś
racji. Co z tego,że przytoczył Pan trocheiczny
wiersz czterostopowy Asnyka, skoro w Pana jest groch z
kapustą? Nie mam wykształcenia polonistycznego, więc w
wyszukanej terminologii łatwo mnie zagiąć, ale już na
konkretach może Pan mieć problem. Już różna ilość stóp
w wersach pozwala zakwestionować sylabotoniczność
wiersza. Pan uważa, że zachowana średniówka 6-6 to
wiersz sylabotoniczny? To po prostu wiersz
rymowany/sylabiczny, z równymi zestrojami akcentowymi.
A co ze stopami, z ich powtarzalnością? Moje sS-y to
pokazanie czarno na białym sylab akcentowanych i
nieakcentowanych z podziałem na stopy. Takimi
argumentami jak: przesuwaniem akcentów, akcentami
strukturalnymi i dopuszczalnych odstępstwach można
wszystko udowodnić, ale definicja wiersza
sylabotonicznego jest definicją i dopóki się jej nie
zmieni, to po prostu istnieje i warto się jej trzymać.
Nie jest, nie było i nie będzie moim zamiarem
udowadniać Panu niekompetencji. To Pańskie "Nawet nie
potrafiłeś napisać, dlaczego "żaden sylabotoniczny".
Pochwal się erudycją, pośmiejemy się." - spowodowało,
że przedstawiłem swój punkt widzenia. Słusznie okazał
Pan lekceważenie i udowodnił swoje racje? Wnioski
zostawiam czytelnikom i pozdrawiam bez cienia urazy.