Zła kobieta
tak strasznie coś rozpiera mnie
od góry, z dołu, i w środku też
tak bardzo krzyczeć na cały głos
chcę, ale żaden dźwięk nie wychodzi stąd
rzucałabym wszystkim, krzesłem,
talerzem,
kubkiem, prześcieradła nowe drę
tyle bym zrobiła złego
jednak nie mogę, dlaczego?
tłumię to wszystko w sobie
nawet nie powiem nic Tobie
zapłaczę, zaszlocham, schowam się w
kącie
teraz pewnie wszystko mącę
a jutro wstanie nowy dzień
o tym wszystkim zapomni się
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.