Zła ma na i-mię
nie zamykaj nie odchodź
czas odmierzył godziny
nie chcę sama tu zostać
dzisiaj też się spóźnimy
zostawiłeś na przejściu
kapcie z dziurą w podeszwie
guzik chyba odpadnie
o już odpadł nareszcie
a na ścianie skrzywiony
obraz ślad swój zostawił
w kranie „poszła” uszczelka
może sąsiad naprawi
życie ciurkiem przecieka
z sznura zwisa bielizna
klamrą spięta rodzina
zła nadchodzi…już przyszła
autor
Bella Jagódka
Dodano: 2007-11-07 00:00:46
Ten wiersz przeczytano 1004 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Ta nasza smutna rzeczywistość słowami wiersza odmierza
godziny. Wspaniale oddany klimat.
jak to trudno gdy sąsiada trzeba prosić o przysługę,
wszystko się rozsypało a tak chciałoby sie załatać tę
dziurę w tym kapciu.
Bardzo fajny wiersz...niby lekki a jednak pełen tresci
...gratki i trzymaj tak dalej bo pióro u Ciebie
wspaniałe...
ciekawie napisany wierszyk, lekko i płynnie się czyta,
super :)
Zycie przecieka przez palce,trudno jest poukladac ,jak
nalezy..smutno.Bardzo dobry wiersz.
Bardzo rytmicznie i ... pomysłowo. Ładnie:)