Złodziejka
Mówisz, że będziesz zawsze,
a przecież już Cię nie ma.
Ilekroć oddech Twój kradnę i
powieki w modlitwie senne
składam, tylekroć myśli dzikie
pędzą w nieznane.
Czas leniwie płynie, dotyk
zwietrzały chwytam jak brzytwę.
A przecież jesteś, dotykasz i
ciało różami zdobisz.
Czy można być nie będąc?
Później przyszłość planujesz,
wersety złudne układasz
smutnymi oczyma.
Mnie tu nie ma.
Ja tylko oddech kradnę.
autor
Wiktoria Szalona
Dodano: 2010-09-02 22:24:10
Ten wiersz przeczytano 364 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Też się podoba :)
wszystko jest energią Wiersz o pragnieniu uczucia Ta
zwiewność kradziona to oddech pragnienia Pozdrawiam
Pięknie :)Przejmujący