ZŁUDZENIE
Tato...
Przycupnął cicho
na parapecie szpitalnego okna,
a skrzydła miał niebiańskie
z połyskiem smutku wylanych łez.
I szeptał pacierz w skupieniu bolesnym,
piórami szybę przesłaniał,
pilnował czegoś, co chciało ulecieć.
Nastał już ranek, a on wciąż trwał
na posterunku okiennym.
Aż nagle znikł. Anioł czy ptak?
Już nie wiem, sama nie wiem.
Komentarze (14)
Refleksyjny , wzruszalacy piekny wiersz.
Złudzenie... czy nadzieja jest złudzeniem? Ten
skrzydlaty gość miał na imię Nadzieja zapewne... w
szpitalu na parapetach wszędzie przysiadają jego
bracia i cicho szepcą otuchę wszystkim... Pięknie
opisujesz rozterki związane z chorobą i......
Interesujący i dobry wiersz. Podoba mi się. Ma w sobie
coś ulotnego i jednocześnie skłania do zastanowienia.
:)
lubię gdy moja mama przychodzi do mnie w nocy i wierzę
że jest moim aniołem,ptakiem,gwiazdą na niebie,duży
plus
ja w tacie tez widze swojego Aniola - piekny klimat
lekkim piorem aniola napisany
piękny, wzruszający wiersz, bardzo głeboki w swej
treści...Anioł czy ptak...wiara czy nadzieja...
"I szeptał pacierz w skupieniu bolesnym...anioł czy
ptak",cyt aut.Wprawnym,delikatnym piórem wiersz
napisany.W szpitalu choremu człowiekowi nie jest
wesoło i smutek wiersz oddaje w swojej treści.
Piekny wiersz. Wzruszyl mnie.
Wiersz wzruszający, piękny.
Nadzieja to ten ptak ,co gnieździ się nam w duszy i
choć bez słów jego pieśń,to nic jej nie zagłuszy...
Może pragnienie odwrócenia losu namalowało ten obraz a
może "ktoś"tam był naprawdę...tak ładnie opisałaś
nadzieję.
To napewo był anioł stróż...zwiewny jak twój wiersz:)
Piękny wiersz.Plusik
Być może anioł....wiersz refleksyjny