Złudzenie
Zamykam oczy przenoszę się bezwiednie
W odległe krainy dalekie chwile
Widzę tam Ciebie wśród drzew stojącego
Na leśnej polanie – naprawdę
szczęśliwego
A obok w swojej niebieskiej sukience
Na trawie leży opalone dziewczę
Powoli się zbliżasz układasz swe ręce
Na tym co ma najpiękniejsze
A ona uśmiecha się swymi oczami
Lubi gdy jesteś taki
Nieśmiało usta swe zbliża do Twoich
Być blisko chce poczuć Ciebie w sobie
Sukienkę podnosi do góry delikatnie
Znak Ci daje – do dzieła Kochanie
I nago leżycie wśród oliwkowej zieleni
Tak mocno w siebie wtuleni
Otoczka miłości nad wami się unosi
Chcecie tak wiecznie przebywać obok
siebie
Lecz nagle burzowe chmury zaczęły
nadchodzić
Słońce zniknęło zrobiło się ciemno
Pospiesznie niebieską sukienkę dziewczę
ubiera
Rozgląda się w koło – nigdzie Ciebie
nie ma
Krople wielkie spadają na ziemię
Przecież przez chwilą leżeliście tam obok
siebie
I oczy otwieram serce mocniej bije
To wcale nie sen – to moje życie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.