zły wieczór
myśli niespokojne
i spłynęła gorzka
łza
gdy padał deszcz
źle wybrała
nim ktoś
zauważył
świat zataił swe
zbrodnie
w kałuży krwi
a może rzece?
kto wie ile
tam było
łez ile
deszczu
ile cierpienia
umknęło
w górę
by omamić nas
srebrzystą
chmurką?
a kiedy znowu
spadnie deszcz
kto zatańczy
obejmując radośnie
ten ból?
bo jeśli
w przyrodzie
nic nie ginie
to czy
kropla rosy
może pozostać
czysta?
autor
anatea
Dodano: 2009-10-05 13:02:08
Ten wiersz przeczytano 507 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Ciekawy. W przyrodzie nic nie ginie.