Zmęczenie
A na sen oczekiwany od Siostry Nocy,
Położę sobie listek na dnie starego
kufra,
Nadziany zielonym ołowiem,
Ciężkim od słońca.
Położę na,
Zamknięte powieki otwarte na wylot.
I choć jestem jeszcze w pół drogi,
To ciągle wracam pamięcią,
Do minionych czerwieni i jasnych
dźwięków
W których jest uśpiona,
Cienka jedwabna nić.
Zamknięta,
Pachnącą zielenią,
Cichym snem,
I spokojem czekającym na,
Nowy jasny kosmyk kilku nut,
I nowego Ja.
Które jeszcze nie przebiło zenitu.
Komentarze (6)
Cierpienie może i do przyjemnych nie należy ale jak
uszlachetnia.
''Zamknięte powieki otwarte na wylot...'' pięknie
napisane,wiersz na bardzo dobrym poziomie,pozdrawiam
:)
wiersz bardzo dobry...pozdrawiam
Tak, wiersz warty chwili zastanowienia. Świetnie
dobrane metafory ;P
Pozdrawiam cieplutko ;)
wierszu jest smutek i gorycz czekania na zieleń i
światło Piękny wiersz bardzo mnie wzruszyło cierpienie
Dobry wiersz:):)
Piękne metafory, pobudzają wyobraźnię... barwny
wiersz...