Zmienny i nieposkromiony. ...
Brzegów strzegły młode brzózki,
a każda bardziej złocista jak
poprzednia.
Płynący strumień nie pozostawał nigdy
nawet przez parę chwil w tym samym
miejscu,
ani w tym samym nastroju, wzdychał i
szeptał
jakby mu serce pękało, a już pod
brzozami
śmiał się i żartował.
W jednym miejscu ciemna i posępna
sadzawka,
w której można zobaczyć odbicie własnej
twarzy, rozmowny i plotkarski na płytkim
kamiennym dnie z tańcem diamentowych
błysków
promieni słonecznych.
Dalej brzegi wysokie i strome, osłonięte
brzozami i jesionami z niskimi obrzeżami
zielonymi od delikatnego mchu
wysuwającego
się z lasu. Podpływał do małego urwiska
i rzucał się odważnie w dół w pienistym
oburzeniu, aby zatrzymać się na
omszałych
kamieniach, dalej jeszcze pomknął
szemrząc
i szumiąc walcząc z gnijącymi korzeniami
aż stał się łagodny, zawinął się dookoła
zakrętu i stracił się w leśnej głuszy.
Tessa50
Komentarze (10)
Piszesz coraz lepiej i dojrzalej...ten strumień można
porównać do...wiesz kogo...a w sercu tęsknota...
Pozdrawiam ciepło :)
wsłuchać się w przekaz...i trwać...
Tesso :-) dziękuję Ci za ten piękny obraz letniego
strumyka, aż radośniej się robi w piersi :-) ("każda
bardziej złocista jak poprzednia" może by napisać
"każda bardziej złocista od poprzedniej"?, "jakby mu
serce pękało, a już pod brzozami
śmiał się i jakby żartował" wykreśliłabym jedno
"jakby" np. tak: "jakby mu serce pękało, a już pod
brzozami
śmiał się i żartował", "zawinął się dookoła
zakrętu i stracił się w leśnej głuszy" a może by tak:
"zawinął się dookoła
zakrętu i wtopił w leśną głuszę"?) pozdrawiam
serdecznie :-)
Tereso w swoich prozach czarujesz nie tylko
słowami..Pięknie krajobraz.... usłyszałem wartki nurt
strumienia...i poczułem zapach mchu....zawrót
głowy......bo odżyły wspomnienia....dziekuje
Filuterny strumyk, już go polubiłam:)) odważny
i...łagodny. Stracił się w leśnej głuszy..warto go
poszukać i posłuchać jego szeptania. Tereniu czarujesz
słowem. Pozdrawiam cieplutko:)))
Witaj Tesso. Jak zwykle piękny opis w którym można się
zadurzyć. Twoje słowa potrafią przenieść do świata z
którego nie chce się wracać. Pozdrawiam:)
Teresko jestem pod wrażeniem Twojej prozy, czytam i
czytam, próbuję wejść w głąb by zrozumieć jej
przesłanie. Ciekawie porównałaś strumień do
odpływającego czasu. Czasu nie cofniemy tak jak
strumienia, który płynie w jednym kierunku, ale od
czego są marzenia? Pozdrawiam :)
..."Płynący strumień nie pozostawał nigdy
nawet przez parę chwil w tym samym miejscu"... Niby
oczywiste, a jednak odkrywcze...+! Pozdrawiam!
witaj Tesso50, jak zawsze jestem oczarowany, pięknie.
pozdrawiam cieplutko
(...)a każda bardziej złocista jak poprzednia...:)
Czarujesz slowem, jak zawsze...:)