Znajomy
Pod markizą stałem sklepową
Przeszedł obok z zadartą głową
Wystukując na bruku lekki rytm lipcowy
Przeszedł jasny, słoneczny, wesoły
W dłoni niósł, jeszcze nie rozłożony
Swój parasol przedziwny, tęczowy
Wywijając nim niczym leszczyny gałązką
Przeszedł obok, uliczką wąską
....Deszcz mnie minął i odszedł
I nie poznał i nie skinął głową
I nie zahaczył okiem, ni myślą swą
kolorową.
;0)
autor
BERTio
Dodano: 2006-08-20 19:34:41
Ten wiersz przeczytano 537 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.