Znaki
..opowiadanie pisane gwarą dedykuję tym którzy myślą że moje życie było sielanką po przeczytaniu poprzednich opowiadań....
Znaki
Ozpłakało sie niebo nad tom nasom
niedolom.Loło tak ze w izbie nie było
suchego miejsca.
Stary dach i powała nie chroniyły już przed
dyscem.Syćkie gorcki stoły na pościeli,
sofie, ko modzie podłodze wsędyj.Wtej
przyjechała komisyjo z róznyk
urzędów.Obeżreli izbe, zażreli bez powałe i
dach do nieba i pedzieli ze w takik
warunkak ni mozno zyć i pojechali.
Nie wydali pozwolenio na budowe ani nie
zatwierdzili planu ani nie przydzielyli
zodnej suchej strzechy.
Tata sie nie obezwoł wzion krompac,motyke i
pór i poseł kopać brzyzek.Brzyzek był z
łupka totyz długo trza było sturkać, zanim
co ukopoł. Długo trwało, zanim wykopoł
miejsce na piywnice.Pote wozilimy skole z
potoka, i zacon murować piywnice.
Chodziyłak wtej do skoły były, to dlo mnie
okropne casy.Trudno sie było komukolwiek
przyznać ze siedzimy prawie pod gołym
niebem, ani prądu ani wody .W zimie kołdra
przymorzała do gębusie.Tata kopoł i kopoł
totyz komisyje przyjezdzały,plombowały i
odjezdzały a tata robiył to, co se umyśloł
coby nie ostać na zime pod gołym niebem.
Malućko piywnica trzy metry na śtyry i
wysokości dwa i pół metra stanena nareście
i przykryto płytom.Dysc już się nom nie loł
na głowy,malućkie okienko dawało odrobine
światła syćko jak w piwnicnej izbie.Pieca
nie było ani zodnego ogrzewanio, ale to
była piwnica w ziemi z dwók stron wkopano
w ziemie ciepło...
Tata scęśliwy zacon kopać drugom piywnice i
trzeciom i cwortom, a staro chałupa stoła
nad, nim.W starej chałupie ostały zwierzęta
cuły się niepewnie między niebem, a ziemiom
bez dyle widno było do piwnice wtorom tata
wykopoł, a bez dach do nieba.Jednego razu
po następnej ulewie zwierzęta spadły do
wykopu i połomały nogi trza ik było wywieżć
na skup żywca.Ale my ni mieli krowy ani
mleka ani piyniędzy.Na skupie dali takom
klase jakom wcieli, bo ojcowie ni mieli
wyjścio musieli się na nie zgodzić.Moje
dziecięce zycie wydawało się mi takie
ciężkie,do potęgi cięzkie kie patrzałak na
zmoganie się z biedom i nędzom moik
ojców.
Jednego razu kie patrzałak ze tata pije
wode zamiast mleka i zaś mo przyjść jakosi
komisyjo i pewnie trza będzie zapłacić kore
ze, budujemy bez pozwolenio nie
wytrzymałak,wysłak w pole poźrałak w niebo
i zacenak sie z Panem Bogiem wadzić ze
patrzy na tom nasom biede
i nic nie pomogo. Kie pedzialak pewnie Cie
Panie Boze ni ma bo ani zodnej pomocy ani
znaku ani końca tyj męki.Wtej zatrzęsła się
ziemia pod moimi nogami i cało ziem co jom
tata mioł kopać zjechala po łupku i
przysuła mojego tate we wykopie pod
chałupom.Zjechoł jesce z wielkim hukiem
komin ceglany ze starej chałupy i
piec.Dosło do mnie ze, to moja wina bok się
zaparła tak jako Pieter i Pon Bóg doł mi
znak.
Przybocyłak se, to dzisiok kie słysem o tyk
strasnyk wiatrak z nieba co zabierajom i
burzom syćko i zabijajom ludzi.To tyz som
jest znaki ino trudno je zrozumieć.Haj.
Komentarze (8)
Na pewno tata wyszedł z tej opresji. Widać, że ma
charakter. Trzymaj się tego. Wiersz Twój pokazał mi,
że trzeba zawsze walczyć. Pozdrów piękne góry.
Ciągła, powszednia walka z prozą życia w naszym
kraju.. Sama prawda w Twoim wierszu. Pozdrawiam
Serdecznie
Nie wierzę w znaki, ale czasem nie można czegoś nie
połączyć ze sobą, samo się narzuca. Mam nadzieję że
opisana sytuacja nie skończyła się źle.
Poruszająca opowieść. Chętnie przeczytałabym dalszy
ciąg. Powalcz z pytajnikami. Też mi wskakiwały bez
powodu. :))
Przejmujący opis ciężkiego dzieciństwa i biedy, o
jakiej w obecnych czasach mało kto ma pojęcie. Piękne
opowiadanie o biedzie, sile i miłości. Pozdrawiam.
skoruso, bardzo smutna opowieść, aż się serce kraje
:-( ale co było dalej? czy Twój tato wyszedł cało z
opresji? jak się potoczyły losy twojej rodziny?
pozdrawiam serdecznie :-)
Wczoraj był chyba jakiś problem techniczny bo nie
można było wejść na żaden wiersz. Ciekawa wciągająca
choć smutna opowieść. Masz rację czasami trudno pojąć
i zrozumieć to co się wokół dzieje. Pozdrawiam:)
Czasami znaki trudno zrozumieć, ale to jak piszesz
jest piękne, coraz bardziej lubie czytać Ciebie :)))
pięknie piszesz :)))
Pozdrawiam :)))