Znam cię na pamięć
Znam ciebie na pamięć
zaskoczyć mnie niczym nie zdołasz
pamięci mojej grzechotko
nie wpędzisz mnie w kolejnego doła
nie ugryziesz już mojej ręki
co cię karmiła ciepłym pomrukiem
twoje ciało nie ma już imienia
nie usłyszę cię gdy słowem tupniesz
usta wyrzeźbię czerwoną szminką
być może z tego nic nie wyniknie
nikt może nie zechce moich skrzypiec
ale być może będzie dowcipniej
dni ciążą od złej miłości
niezdobyta twierdza uśmiechu
nikt nie kupi chwil z blizną
znam cię na pamięć więc już nie blefuj.
Komentarze (4)
Ciekawie piszesz.(o imionach nie
lubię,sorry).Pozdrawiam ciepło.
Znać, to docenić! Pozdrawiam!
Mocny, bardzo dobry przekaz, bywa. Pozdrawiam
Masz rację. Po jakimś czasie poznajemy wszystkie złe i
dobre nawyki miłości. Pozdrawiam TES:)