Znicz
I zapomnieć chcę i każdy gest
przywołuję,
uczuć ogrom, powiem, że nie czuję,
a kiedy łzy z oczu płyną, to tylko
deszcz,
gdy serce krzyczy zostań, usta mówią
cześć.
I pójdę przed siebie, wołasz mnie, ja
wiem,
pomóż zmazać z duszy mojej cień,
cofnij ten czas zły, namaluj słońce na
niebie,
zgubiłam drogę, drogę do ciebie,
Nie proś, jak dawniej ukaż mi się inny,
taki kochający, tylko mój, niewinny,
pokaż, że ufając nie poranię siebie,
a będę z tobą zawsze, o wodzie i
chlebie.
Nie cofnę swej dłoni, lecz twej pragnę
ciepłej
tak jak kiedyś, pewnej i bezpiecznej,
tak jak dawniej, oczu twych spojrzenia,
czystego, błękitnego, jak nieba
sklepienia.
Lecz nie próbuj kłamstwem, zapomnij i
milcz,
zabij miłość w sobie, zapal dla niej
znicz,
Komentarze (1)
kłamstwo potrafi zabić miłość ciekawy wiersz
Pozdrawiam