...Zniszczone życie...
...Z dedykacją dla chłopaka, który zniszczył całe moje życie...
Pytasz czy w moim sercu jest jeszcze
miejsce dla Ciebie?
Odpowiem cicho wahając się przez moment, że
go brak...
Kiedyś byłeś dla mnie wszystkim...
Ważniejszy od rodziny, przyjaciół,
szkoły...
A może nadal jesteś?
Nie, to niemożliwe...
Za bardzo mnie skrzywdziłeś...
Ktoś mi powiedział, że Pan Bóg kazał
wybaczać...
Więc wybaczam Ci...
Czy zapomniałam?
Nie licz na to...
Tego nie da się zapomnieć...
Zniszczyłeś mnie...
Zabrałeś bez pytania to co miałam
najcenniejszego...
Byłam taka głupia i ślepa...
Wierzyłam w każde Twoje słowo...
A Ty szydziłeś z mojej miłości,
naiwności...
Tak bardzo chciałam wierzyć, że to co
mówisz prawdą jest...
Dlatego ufałam Ci...
Jak jeszcze nigdy nikomu...
A Ty okrutnie zakpiłeś ze mnie...
Nawet nie masz pojęcia co przeżyłam przez
ostatnie miesiące...
Miałam ochotę zniknąć, umrzeć...
Teraz chcesz wrócić?
Śmiałe to żądanie...
Powiem Ci to na co do niedawna nie
odważyłabym się...
"Nie potrzebuję Cię! Nauczyłam się dawać
sobie radę i żyć bez Ciebie!"
Leć do tej panienki, którą wolałeś ode
mnie...
Jesteście siebie warci...
Jednakowo próżni, fałszywi i przede
wszystkim w ogóle nie rozumiejący słowa
"miłość"...
Bo jak się okazuje sam seks to jeszcze nie
prawdziwa miłość...
...To przez Ciebie nie potrafię już zaufać innemu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.